Akumulator, kontrola i obsługa


Samochody stają się coraz bardziej zaawansowane technologicznie i skomplikowane, a co za tym idzie, akumulatory nie wytrzymują już tak wiele lat jak kiedyś. Dziś obsługa akumulatora sprowadza się najczęściej do jego wymiany na nowy, ale tak naprawdę możemy zrobić samodzielnie kilka rzeczy, które mogą odłożyć w czasie zakup nowego. Dziś kilka słów, jak zrobić to prawidłowo i bezpiecznie.

 

Rodzaje akumulatorów

Akumulator to elektrochemiczne źródło zasilania, w którym energia elektryczna powstaje w efekcie zachodzących reakcji chemicznych. Każdy akumulator składa się z jednego lub kilku ogniw, od ich ilości zależy napięcia zasilania. Są to ogniwa wtórne, w których zachodzi odwracalna reakcja chemiczna, oznacza to, że po doprowadzeniu napięcia z zewnątrz ogniwa kumulują energię, którą mogą następnie oddawać. W użytkowanych przez nas autach zazwyczaj spotkamy akumulatory ołowiowo-kwasowe (SLA). Znamionowe napięcie ogniw ołowiowych wynosi 2V. Anoda i katoda są wykonane z płyt ołowiowych zanurzonych w elektrolicie, którym jest kwas siarkowy (H2SO4), stąd wywodzi się nazwa tych akumulatorów – ołowiowo-kwasowe. Akumulatory te można podzielić na dwa typy:

– obsługowe, charakteryzują się one koniecznością wymiany płynu elektrolitowego, który jest wodnym roztworem kwasu siarkowego. Elektrolit w trakcie pracy paruje, a niekiedy również wycieka, dlatego istotne jest jego stałe uzupełnianie. Poziom elektrolitu w akumulatorze reguluje się poprzez dodanie wody destylowanej. W przypadku znacznego wyparowania lub rozlania elektrolitu może dojść do zakwaszenia akumulatora, co znacznie zmniejszy jego późniejszą efektywność lub też trwale go uszkodzi,

– bezobsługowe, wyróżnia je brak konieczności dokonywania stałej obserwacji płynu elektrolitowego oraz jego uzupełniania. Akumulatory bezobsługowe mają bardzo niski stopień parowania, i nie wymagają dodawania wody destylowanej wtedy, kiedy jest on prawidłowo eksploatowany (prawidłowy układ ładowania, czystość klem) i działa w odpowiedniej temperaturze otoczenia (nie jest wskazane przegrzanie lub wychłodzenie akumulatora bezobsługowego).

Żywotność akumulatora wynosi z reguły 4-5 lat, na jej długość wpływa wiele czynników. Producenci akumulatorów przyjmują, że 4-letni okres eksploatacji akumulatora w przeciętnym samochodzie osobowym jest satysfakcjonujący, w praktyce zdarza się, że wymiana akumulatora jest czasem konieczna już po dwóch latach, a bywa też, że dopiero po siedmiu. Wiele zależy od sposobu użytkowania i naszego auta. Należy pamiętać, że dla każdego auta dobrany jest akumulator o odpowiedniej pojemności, rozmiarach i usytuowaniu klemy plusowej („prawy” lub „lewy”), kupienie nieprawidłowego akumulatora uniemożliwi jego montaż w aucie.

Lewy plus, akumulator bezobsługowy

Prawy plus, akumulator bezobsługowy z “oczkiem” do określania stanu akumulatora

Kontrola poziomu naładowania

Napięcie akumulatora najłatwiej sprawdzić zwyczajnym miernikiem uniwersalnym, wystarczy do tego sprzęt za 20–30 zł kupiony w sklepie z asortymentem elektrycznym. W celu zmierzenia napięcia w akumulatorze należy włączyć miernik i ustawić na DCV (napięcie prądu stałego) oraz wybrać zakres pracy do wartości 20 lub 200, a następnie przyłożyć końcówki przewodów pomiarowych do odpowiednich biegunów w akumulatorze (czerwoną elektrodę do bieguna dodatniego i czarną do ujemnego). Prawidłowe napięcie sprawnego i naładowanego akumulatora powinno zawierać się w zakresie 12,4–12,6 Volta .

Jest OK

Oczywiście przy niższym napięciu akumulator wciąż będzie sprawny, ale potrzebuje już naładowania. Najłatwiej podłączyć prostownik, warto jednak sprawdzić, czy niskie napięcie w akumulatorze nie jest efektem awarii alternatora. Łatwo się o tym przekonać sprawdzając w/w miernikiem napięcie w akumulatorze przy uruchomionym silniku. Miernik ustawiony jak poprzednio powinien wówczas wskazywać podczas napięcie w zakresie 13,8–14,5 V.

Alternator działa

Niższe napięcie oznacza, że alternator może nie doładować akumulatora, wyższe  stwarza ryzyko jego uszkodzenia. Zamiast w/w miernika można zaopatrzyć się w miernik korzystający z wtyku do gniazda zapalniczki.

Obsługa akumulatora

Zimą podczas mroźnych dni należy choć raz w tygodniu sprawdzić, jakiego koloru jest „magiczne oko”, umiejscowione w obudowie akumulatora. Zielona barwa oznacza pełne naładowanie, czarna konieczność doładowania, a biała albo żółta sugeruje zakup nowego akumulatora. W leśnych warunkach akumulator zużywa się szybciej niż obiecane 4-5 lat choćby ze względu na znacznie wyższą ilość cykli rozruchowych i krótkie odcinki przejazdów. Gdy akumulator jest niedoładowany, wystarczy go podładować podłączając do prostownika. Jeśli posiadamy akumulator obsługowy, powinniśmy równolegle kontrolować poziom elektrolitu, którego ewentualne braki uzupełniamy wodą destylowaną. Należy pamiętać, aby nie doprowadzać przy uzupełnianiu stanu elektrolitu do przelewania się roztworu na karoserię bądź do gleby, jest to roztwór kwasu i skutki są negatywne.   Bardziej zainspirowanym tematem powiem, że na rynku można kupić ocieplenie akumulatora podnoszące jego sprawność, już przy zerowej temperaturze zewnętrznej wydajność akumulatora obniża się o ok. 20%. Temperatury niższe niż minus 20 stopni C., obniżają wydajność akumulatora nawet o połowę, przy czym szacunki te dotyczą nowych akumulatorów. Zaśniedziałe przewody i klemy możemy oczyścić sami i posmarować wazeliną lub innym przeznaczonym do tego środkiem, ja ostatnimi czasy używam smaru litowego w areozolu. Od czasu do czasu kontrolujmy też, czy akumulator jest suchy i czysty, gromadząca się woda może powodować zwarcia powodujące szybsze wyładowanie akumulatora. Warto też pamiętać o sprężystej (gumowej) podkładce pod akumulator – podczas jazdy po lesie będzie skutecznym eliminatorem drgań i może zapobiec oberwaniu się którejś celi. Aby ułatwić rozruch auta w mroźne dni, warto przed rozruchem silnika należy wyłączyć urządzenia zasilane elektrycznie – radio, światła, klimatyzację, ogrzewanie, ogrzewanie tylnej szyby. Podczas uruchamiania trzymajmy wciśnięty pedał sprzęgła Pamiętajmy o kolejności zdejmowania klem, najpierw odkręcamy “minus” akumulatora, a następnie “plus”. Kolejność zakładania jest odwrotna, najpierw nakładamy zacisk na “plus”.

Ładowanie akumulatora

Jeśli jeździmy tylko po mieście/lesie i na krótkich odcinkach leśnych, warto czasami doładować akumulator podczas dłuższej przejażdżki. Gdy nie mamy takiej możliwości, trzeba naładować go prostownikiem. Przed naładowaniem akumulator warto najpierw zapoznać się z instrukcją obsługi posiadanego samochodu i sprawdzić, czy wolno na to robić bez odłączania akumulatora. Z reguły wystarczy podnieść maskę, podłączyć prostownik i uruchomić go. W autach z czułą elektroniką i podczas tzw. szybkiego ładowania dużym natężeniem prądu trzeba koniecznie odłączyć akumulator. Jeżeli nie macie pewności co do sposobu ładowania, warto odłączyć akumulator zapobiegawczo. Z reguły nie trzeba go wyjmować z samochodu, jeżeli jednak w garażu macie temperaturę ujemną, to warto akumulator wyjąć i przenieść do cieplejszego pomieszczenia, ważne jest aby była tam   dobra wentylacja. Przed rozpoczęciem ładowania należy dać mu trochę czasu na dojście do temperatury otoczenia, musimy mieć świadomość, że podczas ładowania z akumulatora wydziela się bardzo łatwopalny wodór. Zanim zaczniecie ładować, należy sprawdzić poziom elektrolitu w akumulatorze obsługowym. Jeżeli jest go zbyt mało, należy go uzupełnić wodą demineralizowaną do takiego poziomu, by zakryła płyty widoczne po zdjęciu korków.  W wypadku ładowania zamontowanego i podłączonego do instalacji samochodu akumulatora, warto pamiętać tylko o tym, że w samochodach z układem Start/Stop zacisk ujemny ładowarki należy podłączyć do masy samochodu, a nie bieguna ujemnego akumulatora. Przed podłączeniem ładowarki warto zrobić jeszcze wyczyścić bieguny z biało-szarego nalotu. Można to zrobić specjalnym narzędziem lub zwykłą ale miękką szczotką drucianą. Trzeba uważać, żeby nie zeszlifować nadmiernie średnicy biegunów, bo może być niemożliwe poprawne założenie oryginalnych zacisków (klem). Ładowanie akumulatora można wykonać różnymi typami prostowników, obecnie najpopularniejsze są ładowarki w pełni automatyczne, w których wybiera się jedynie napięcie. Niektóre modele pozwalają na ustawienie prądu ładowania, wówczas należy ustawić wartość odpowiadającą około 10 proc. pojemności akumulatora, np. 44 Ah ładujemy prądem 4 A. Zabieg ten trwa kilka godzin i po tym czasie ładowarka wyłącza się samoczynnie lub należy ją wyłączyć samodzielnie (zależnie od modelu). Należy pamiętać pamiętać, by do ładowanego akumulatora nie podchodzić z otwartym ogniem czy zapalonym papierosem. Jeżeli ładowanie przebiega w garażu, warto najpierw lekko go przewietrzyć przed wyłączeniem ładowarki. W pierwszej kolejności należy wyłączyć ładowarkę, dopiero później odpinać zaciski z akumulatora. Gdy ładowarka jest włączona, zdejmowaniu zacisków z biegunów towarzyszy niebezpieczne iskrzenie. W wypadku, gdy zachodzi konieczność wyjęcia akumulatora, to czas wyjęcia zależy od konstrukcji samochodu. Niektórzy producenci decydują się na umieszczenie akumulatora z tyłu samochodu, inni umieszczają go w podszybiu, gdzie dostęp nie jest najlepszy. Operację zaczynamy od zdjęcia stosownych zabezpieczeń (osłon), po czym zdejmujemy klemę masową (minusową), następnie plusową. Jeżeli z jakichś powodów robicie to odwrotnie uważajcie przy tym, aby kluczem bądź klemą nie dotknąć masy samochodu bo spowoduje to zwarcie. Akumulator należy wyjmować ostrożnie, by nie przechylać go i nie uszkodzić nim innych elementów znajdujących się pod maską. Podłączając akumulator do samochodu należy założyć najpierw klemę plusową, dopiero po jej dokręceniu ujemną.

Mam nadzieję, że te kilka rad pozwoli Wam na długotrwałe cieszenie się sprawnym akumulatorem.

Pozdrawiam terenowo.

Seba 4×4

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *