Kia Sportage I Cabrio ’00, dwa lata za nami ;)


Dziś minęły dwa lata od pierwszego dnia poruszania się małą Kijanką, pora na kilka spostrzeżeń…

Na początek tabelka z kosztami:

przebieg data czynność kwota zł
127800 01.08.2016 zakup auta 2200
127800 01.08.2016 przywóz 1000
127800 15.08.2016 szpachla, papier, minia, pędzle folia, konserwacja 200
127800 15.08.2016 tłumik, folia na szybę i zatrzaski i inne 330
127800 30.08.2016 amortyzatory 4 szt 434
127800 30.08.2016 tłumaczenie 130
127800 12.09.2016 akcyza 67
127800 12.09.2016 przegląd 100
127800 12.09.2016 OC 484
127800 12.09.2016 rejestracja 253
127800 12.09.2016 filtry i olej 128
127800 12.09.2016 LPG instalacja 2000
128200 01.10,2016 Olej, filtry 120
129000 17.10.2016 Sprzęgiełka 444
136800 11.11.2016 Płyny sprysk., wycieraczki, myjnie 200
139000 19.03.2017 olej, filtry 128
194009 19.03.2017 opony, montaż 860
148000 01.06.2017 amorki przód 510
150000 10,08,2017 olej, filtry, klocki hamulcowe 180
151000 01,09,2017 OC 624
152800 20.09.2017 przegląd 161
153500 08.10.2017 cewki i świece 180
157800 01.12.2017 wycieraczki, płyn 30
160000 31.12.2017 olej, filtry 100
166000 01.04.2018 wahacze przód góra 2 szt, łożyska przód lewy, śruby wahaczy 450
167000 01.05.2018 przewód hamulcowy, klej do baku 100
170000 04.06.2018 olej i filtry 120
173000 16,07.2015 wspornik drążka kierowniczego, sprężyny tył 270
174500 10,08,2018 klocki hamulcowe przód 50
175500 28,08,2018 OC i przegląd 800
178000 30,09,2018 rozrząd kompletny 167

Oczywiście wszystkie czynności (a raczej większość) wykonywałem sam.

Wszystko powyżej zamknęło się kwotą 12820 zł.

Do tego doszedł koszt LPG i benzyny, łącznie 27805 zł.

Ogółem przyjemność podróżowania na dystansie 50 tys. km wyniosła 17848 zł, co w przeliczeniu na 1 km wyniosło 0,55 zł. Zakładając, iż dostałbym za nią jakieś 6 tys. zł., to koszt jednego kilometra spadłby do 0,45 zł. Samo paliwo kosztowało 0,30 zł/1 km. Tyle o kosztach 😉

Auto poruszało się w 1/3 po polnych i leśnych drogach, uczestniczyło w kilku imprezach, odwiedziło kilka razy autostradę 😉 Przeważnie poruszam się z prędkościami do 120 km/godz, autostradą do 150-ciu. Powyżej tej prędkości robi się bardzo “sztywna”…. W porównaniu do długiej jest zdecydowanie sztywniejsza i mniej komfortowa, nadrabia to zwrotnością, choć na fabrycznych felgach potrafi nieco zdziwić na rondzie…. Felgi wysunięte na zewnątrz (od Suzuki, jakieś 5 cm szerzej stoi) zdecydowanie pomagają w szybszej jeździe, ponad połowę dystansu pokonałem na oponach MT w rozmiarze 225/65/16, reszta na AT w rozmiarze 205/75/15. MT-ki bardzo głośne, dzięki opończy dobrze je słychać (zbyt dobrze) 😉 Opończa zdecydowanie zwiększa głośność w porównaniu do wersji 5D… Na plus muszę zaliczyć szybkie nagrzewanie wnętrza, sprawną klimatyzację, na minus kurzenie w środku.  😉 Ogólnie poza pękniętym przewodem hamulcowym i pakietem startowym nagłych brak awarii. Klocków, wahaczy i amortyzatorów do awarii nie zaliczam 😉 Byłem też zmuszony wymienić główny przewód hamulcowy oraz podkleić trzy dziurki w baku. Zamieniłem też plastikowe reflektory na szklane. Czeka mnie wiosenne odświeżenie dołów drzwi i jednego progu, wymiana baku (założę od malucha i pompę zewnętrzną) i jeżdżenie dalej, oby jak najdłużej.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *