Przyszedł czas na odstawienie elementów blacharskich (na chwilę) i prace nad silnikiem. Głowica zregenerowana w całości leży i czeka, czas na weryfikację tłoków, pierścieni, panewek i innych takich 😉 Najpierw trzeba było zrobić porządki, potem przetransportować do “ogrzewanego” pomieszczenia konkretny stół. Potem przyszedł czas na kombinowanie, jak dostać silnik na stół…. Niczym pomysłowy Dobromir pokombinowałem co nieco i po jakiejś godzinie silnik wylądował na stole. Dziś czas na odpoczynek, jutro czas na prace nad silnikiem 😉
Wyciągarka z sufitu przeniosła się na stół…
Silnik “zaprzęgnięty”
W pół drogi 😉
Mamy cię 😉
Pora na odpoczynek i jutro do boju 😉
Pozdrawiam terenowo.
Seba 4×4