W połowie lipca mieliśmy możliwość ponownie pojawić się na sympatycznej imprezie organizowanej przez Mariusza i 4×4 Chojnice w okolicach Wierzchowa Człuchowskiego. Po zeszłorocznym doświadczeniach z przyjemnością powracaliśmy w to miejsce. Z “moich” okolic był Sławek i Leszek z Patrolem i “wynalazkiem”, z Piły stawiła się liczna reprezentacja, w tym Jurek z Danielem i Łukasz z Błażejem w Patrolach i Siara z ekipą 😉 Ja zrezygnowałem z startu Kijanką ze względu na osłabione po Obornikach sprzęgło, do przyszłego roku naprawię to i w końcu z przyjemnością wystartuję 😉 Na miejscu zameldowało się kilkadziesiąt załóg (około 70) w autach różnej maści i marki. Najliczniej reprezentowane były Patrole i Suzuki w różnych stopniach “ewolucji”, było kilka obrzynów i innych wynalazków 😉 Opony od At po wieeeeelkie MT, silniki zarówno oryginalne jak i modyfikowane, ot życie. Po sprawnym oplombowaniu aut zawodnicy ruszyli zdobywać pieczątki i zaliczać OS-y.
W klasyfikacji sportowej –CHALLENGE 1 do pokonania były:
– OS1 (1 okrążenia),
– OS2 (3 okrążenia)
– OS3 zygzak (jazda wzdłuż taśm, a następnie powrót na wstecznym),
zaś auta podzielono na dwie klasy:
Light – do 2,2l i 140kM,
Open – powyżej 2,2l i 140kM,
Auta poniżej 140kM a powyżej 2,2l idą też do klasy light.
Dodatkowo do rozegrania był też CHALLENGE 2, czyli wyścig równoległy na dwa auta , (auto które wygra przechodzi dalej i tak aż do wyłonienia najszybszej załogi) . Klasyfikacja osobna, bez podziału na klasy.
oraz CHALLENGE 3 czyli przeprawa.
Do zdobycia ponad 20 pieczątek. Trasa max 5km. Pieczątki oznaczone na mapce. Wygrywa załoga która zdobędzie większą ilość pieczątek. W przypadku tej samej liczby zdobytych pieczątek zdecyduje czas przejazdu odcinka OS 1. Aby utrudnić auta z wyciągarkami będą miały o wiele krótszą linkę karty. Pieczątki w stopniu trudności od lekkiego do takich których sam bym nie zrobił.
Klasy:
Light – seria, zwykle opony,
Wyczyn – auta zmodyfikowane do terenu,
Open – wyciągarki elektryczne i mechaniczne.
Wszystkie konkurencje były rozgrywane równocześnie, do załogi należał wybór, od czego zacząć. Po początkowych kolejkach tłok minął i “działo się” 😉 W błocie po każdym podjeździe (czasem podciągnięciu) ilość roślinności ginęła a pieczątki wydawały się zawieszone coraz wyżej (efekt wyrobionych kolein i wywiezionego na kołach błota). Bardzo często wymagana była praca zespołowa, gdzieniegdzie tworzyły się “pociągi”, tj.: dwa auta wyciągały jedno 😉 Podmokłe torfowe podłoże nie dawało oparcia oponom i było wesoło, należy nadmienić, że godna podziwu była atmosfera, nie było słychać złorzeczeń czy kłótni, głód imprez za przystępną cenę czyni cuda 😉 I fajnie 🙂 Na odcinkach rywalizacja toczyła się sprawnie, pierwszy (krótki) odcinek był bardzo dziurawy i obfitował w kilka ostrych nawrotów i hopek. Ważna tu była precyzja prowadzenia auta i sprawne operowanie pedałem gazu. W porównaniu do ubiegłego roku szerzej poprowadzono łuki co na szczęście skutkowało wyrównaniem szans dla mniej zwrotnych aut. Drugi odcinek był “gładszy” i znacznie szybszy, do tego pokonywano go trzykrotnie. Cóż pisać, zabawa trwała, ludziska bawili się wyśmienicie i o to chodzi 🙂
A oto wyniki:
OS-y klasa LIGHT:
- Tomek Jażdżewski i Damroka Turzyńska,
- Jerzy Zielnik i Daniel Skibniewski, (Nasi z Piły 😉 )
- Mateusz Siebyła i Jakub Krupa.
OS-y klasa OPEN:
- Karol Gruna i Paweł Turzyński,
- Kamil Pepliński i Andrzej Przybysz,
- Łukasz Wróbel i Błażej Wysoczański. (Nasi z Piły 😉 )
Należy dodać, że najszybszy był z przewagą 35 sekund Dariusz Szada-Borzyszkowski, który nie chciał być sklasyfikowany, brawa dla niego i szacunek za decyzję 😉
Przeprawa klasa LIGHT:
- Grzegorz Bigos i Krzysztof Zakrzewski,
- Roman Olszewski i Miłosz Olszewski,
- Sebastian Pamlok i Daniel Nikiel.
Przeprawa klasa WYCZYN:
- Adam Mieszalski i Adam Lemańczyk,
- Rafał Król i Rafał Letki,
- Krzysztof Wołczak i Dominika Mozalewska.
Przeprawa klasa OPEN:
- Bartosz Puchowski i Marta Puchowska,
- Andrzej Pabian i Rafał Kozieł,
- Andrzej Gajdziński i Bartosz Ostrowski.
Wszystkim bohaterom dnia szczerze gratulujemy 🙂 W klasach przeprawowych tylko w klasie WYCZYN o drugim miejscu zadecydował czas przejazdu na OS-ie, reszta załóg zdobyła różną ilość pieczątek, najwięcej to 36.
Cieszę się bardzo, że tego typu impreza zadomowiła się w naszym kalendarzu, warto tu wracać, należy jednak pamiętać, że kolejne 15-30 aut byłoby już po prostu za dużo. Ilość obecna w sobotę gwarantowała sprawną i miła zabawę. Nie brakowało awarii, spalonych sprzęgieł czy awarii silników, takie życie 😉 Tradycyjnie było kilku komentatorów, były rozmowy i spotkania,wielkie podziękowania za naprawdę fajną imprezę 😉
Pozdrawiam terenowo.
Seba 4×4