Dziś zasiadłem do laptopa z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku i uśmiechniętą gębą 😉 Po obejrzeniu podłogi dłużej trwało kombinowanie “co i jak” niż same prace…. Ale cóż, samo się nie zrobi 🙂 Wypoziomowałem odwrócone nadwozie i przewidując (zresztą słusznie) zapadnięcie się przedniej części postanowiłem założyć drzwi (wszystkie dwa) w celu odpowiedniego wyrównania szczelin itp. Trochę się napodkładałem desek i pieńków, ale efekt pozwala na zrobienie podwozia i po odwróceniu go wszystko będzie OK. Po wstawieniu belki poprzecznej i progu przyszedł czas na resekcje profilu przed siedzeniem i odtworzenie boków puszki i samej podłogi. Po jakiś 3-4 godzinach przyszła pora na zwieńczenie pierwszego etapu, czyli dorobienia podłogi i zamontowanie jej. Wyciąłem “modełko” z tektury, przeniosłem kształt na blachę o grubości 1 mm i po wycięciu za pomocą babek, młotków blacharskich, imadła i pomocnych rąk syna stworzyłem coś podobnego do oryginału ( w sumie wyszło tak, jakby w fabryce robili to w poniedziałek “na kacu” 😉 ). Potem tylko spawanie, szlifowanie i na dziś dosyć 🙂 Wyszło nawet spoko, jutro popołudniowe spotkanie z myśliwymi, tak więc powrócę do pracy w piątek po południu, potem w niedzielę, bo w sobotę lecimy na imprezę 4×4 (z przyjemnością opiszę ją dla Was). Poniżej tradycyjnie kilka fotek:
Skomplikowana “budowla” mająca na celu wypoziomowanie “budy” 😉 I to działa 😉
Stan “na start”, chwila burzy mózgu i do boju 😉
I pierwszy łącznik “się” montuje 😉
Tylny też dał się zamontować 😉
Tak, wiem….. To jeszcze nie wygląda, ale zobaczycie za kilka dni 😉
Pierwowzór……
I produkcja a’la “pijany kowal” 😉
Hmmmm, wcale nie jest tak źle 😉
Powiem szczerze…. Nawet mi się podoba 😉
Tyle na dziś 😉
Pozdrawiam terenowo.
Seba 4×4