Poniedziałkowe popołudnie upłynęło na myciu wszystkich elementów reduktora…. Trochę czasu to zajęło. Kolejnym krokiem był wyjazd po zakup stali, resekcja belki poprzecznej (ta najdłuższa łącząca pakę z przednią częścią nadwozia) i wstępny montaż pierwszej części belki. Kolejnym krokiem było wycięcie fragmentów progu i kombinowanie “co zacz”…. 😉 Jutro powrót późnym popołudniem, tak więc prace będą kontynuowane w środę 😉 Dziś tylko kilka fotek:
Jakie błyszczące i śliczne 😉
No dobra, to podrzućcie fachowca, który mi to złoży 😉 Żartowałem…. 😉
Troszeczkę stali do odbudowy podwozia….
Spokojnie, po wzmocnieniu progów wszystkie elementy podłogi będą nowe…. Jakieś pięć dni…. Tfu…. Tygodni…. 🙁
Już chyba wiem, co tu wyląduje… I nie będzie to “coś” z zdjęcia 😉
Pozdrawiam terenowo.
Seba 4×4