Ale za to sobota…… Wtedy idzie robota 😉 Po kupieniu szczotek stalowych na kątówkę wróciłem do domu i szybko udałem się do garażu. Po wyciągnięciu jednej ramy zabrałem się z posadzenie na kobyłkach drugiej. Historia dnia w podpisach pod zdjęciami:
Taki to z niej wisielec 😉 Po raz kolejny przydała się wyciągarka. Podsunąłem kobyłki i po 10 minutach można było brać się za czyszczenie.
Pod kierowcą jest nie najgorzej, kształt zachowany, całość struktury też 😉
Pas przedni normalnie aż się błyszczy 😉
Po pasażerem już tak zdrowo nie jest……
Widok do środka ramy, coś z tego jeszcze będzie 😉
Trochę tu rzeźbiono….. Dosłownie i w przenośni 😉
Kolejna perforacja….
Trochę lepszego widoku dla pocieszenia
Wyciągnąłem, muszę zawieźć do stolarza i tapicera. Niech coś będzie już gotowe….
Tylko najpierw muszę zreanimować zawiasy, które jakiś fenomen obciął…..
Taki sobie jeden resor 🙂 Wyczyszczony, pokryty cortaninem. Zaś coś będzie już na gotowo 😉
Pozdrawiam terenowo.
Seba 4×4