Tym razem ponownie wybrałem się z Kingą na rajd do serdecznych znajomych z Starogardu. O 9:00 była zbiórka na rynku w Starogardzie Gd., od godz. 10:00 – parada ulicami miasta przy asyście policji, która zakończyła się na parkingu przy restauracji TROJA (była Strzelnica). O 11:00 nastąpił wyjazd załóg na trasę przeprawową (długość ok. 60 km., 40 punktów kontrolnych). Podróż do Starogardu odbyliśmy w towarzystwie Suzuk z Czerska, na miejscu jednak rozdzieliliśmy się, wynikało t z logistyki…. Ciężko było jechać ciężkim Patrolem z lekkimi Suzukami i liczyć na nie podczas wyciągania z opresji. Przyłączyłem się do załóg z okolic Olsztyna i Dobrego Miasta (Patrol i GAZ) i ruszyliśmy w trasę. Jedne pieczątki były łatwe, drugie nie….. Z nowo poznanymi kolegami dogadywaliśmy się znakomicie, praca zespołowa pozawalała na szybkie i dość sprawne zaliczanie pieczątek, na szczęście aż tak często nie musieliśmy się ciągać. Górki z piaskiem, głębokie błota, rozjeżdżone torfowiska, było wszystko. Zaliczyliśmy wszystkie pieczątki i mogliśmy udać się do obozowiska, gdzie rozbiliśmy namiot i oddaliśmy się wieczornym rozmowom i zabawom. Patrol dał radę, Kinga sprawdziła się po raz kolejny w roli pilota. Niedzielny poranek to śniadanko, obejrzenie tras odcinków i zaliczenie ich. Ponownie Patrol dał radę, nie zabrakło wody, podjazdów, głębokiego błota i sypkiego piasku. Po tej części niestety musieliśmy wracać do domu nie czekając na ogłoszenie wyników i nie biorąc udziału w rywalizacji o tytuł Króla Błota, która jak zawsze była zacna. Później dotarły do nas wieści, że zajęliśmy najbardziej nielubiane czwarte miejsce…. Z drugiej strony w tak zacnym gronie i tak ciężkim aucie był to sukces 🙂
Zapraszam do przeczytania relacji z gazet i obejrzenia kilku zdjęć 🙂
Zdjęcia autorstwa Tomasza Babinka:
Pozdrawiam terenowo.
Seba 4×4