Bywały majówki, bywały wspomagania imprez lokalnych, bywały też spotkania mające na celu małą integrację, zabawę, testowanie “żelaza” i przede wszystkim pogaduchy, odrobina szyderstwa i mile spędzony czas. Pobliska żwirownia i rówek zapewniła nam prawie cały dzień uciechy…. Zaczęło się od żwirowni, liczne górki i dołki prowokowały do wyznaczania nowych tras, prym wiódł tu Andrzej w swojej G-klasse, który tego dnia przeszedł sam siebie, wyskoki, świece, podjazdy pod strome górki, było na co popatrzeć…. Godnie męczyli swoje auta pozostali uczestnicy spotkania, Komóra katował Uaza, w razie opresji pomocą służyli Artur z Piotrem w swoim Starze 6×6….. Czarek mimo łysych opon dzielnie walczył Uazem z sercem z Mercedesa 300 D. Długi D 21 Jurka nieco się wieszał, ale nic to…. 😉 Nawet Tomek trochę poszalał Gazikiem 😉 Zmagania dzielnie obserwowały nasze żony. Po pewnym czasie przenieśliśmy się na sławetny rówek, Jurek dzielnie walcząc usunął przeszkadzający kamień (mały głaz), Frelki Starem nieco poszerzyli światło rówka i można było zacząć konkurencje: “Kto zajedzie dalej”….. Andrzej wykorzystywał blokady, Czarek na łysych oponach “szedł górą’, Gazik Tomka z stoickim spokojem atakował z różnym szczęściem próbę. Uciechy było co nie miara… Radości dopełnił widok fontanny błotnej tryskającej spod kół Stara (48 minuta 20 sekunda filmu) grubo opadającej na Gazika Tomka (zdjęty dach….) i na uciekającego Jurka….. Mina Tomka zgarniającego błoto z kanapy i foteli bezcenna….. 😉 Potem powrót na żwirownię i można było udać się na zasłużony posiłek i opowieści przy grillu….. To były miłe chwile 😉
Pozdrawiam terenowo.
Seba 4×4
Zapraszam na film.