Sobotni mroźny poranek zacząłem od wyciągnięcia nadwozia pierwszego Gazika, potem przy pomocy Kijanki samodzielnie ulokowałem koleje auto w miejscu destrukcji…..
Potem dokonałem odkręcenia kilku śrubek i 4 godziny później Gazik wyglądał tak:
Nawet trochę do przodu prace poszły 😉
Jakaś uboga w blachy ta wersja….. 😉
Kilka drobiazgów z środka już znikło 😉
Po wstępnej destrukcji przyszedł czas na weryfikacje kluczowych miejsc……
Rama tył, prawa strona. Jeszcze jest 😉
Dziura pod nogami pasażera
Wnętrze tylnego lewego nadkola (pod ławką) źle nie wygląda
Komu kierownicę od Warszawy/Syreny/Nysy?Żuka? Przyjmę w zamian gazikową…..
Kolejny kawałek ramy na miejscu
Prawie kompletny środek
I nadkole pod ławką za kierowcą
Nie jest najgorzej 🙂
I ewenement – hamulce tarczowe…… Ależ CCCP rozwinięte technologicznie w 1967 roku było……
Trochę podgięty wąs…..
Optymizm powraca….
Z drugiej strony też OK
Hmmmm, ktoś tu rzeźbił……
Michał Anioł to to nie był 😉
“Składnica” się zapełnia…..
Jeszcze raz tyle dojdzie……
Ta ramka lepsza
Ta gorsza…. 😉
Szkoda że oparcia podcięte…. Ale na plus to, że zawiasy są 😉
Tyle na dziś 😉
Pozdrawiam terenowo.
Seba 4×4