Minęło kilka dni od zakończenia “mojej” imprezy. Specjalnie piszę mojej w cudzysłowie, bo tak naprawdę organizator jest tylko katalizatorem, który daje miejsce i dodatki dla osób, które przybywają na imprezę i tworzą jej klimat. Można pisać o przygotowaniach trwających praktycznie od marca, o bieganiu po różnych biurach w celu załatwienia pozwoleń, jakiś datków od sponsorów,negocjacji z producentami koszulek, pucharów i innych gadżetów Możnaby pisać o wielu dniach spędzonych na trasie przy jej ustawianiu, w kuchni przy przygotowywaniu potraw na zlot (a było ich wiele). Większość odczytałaby to za smęcenie lub chwalenie się, więc kończę ten wątek i przechodzę do rzeczy
Tak więc po kolei….
Tradycyjnie pierwsze załogi zjeżdżaly się już w piątek od rana. Pierwszy zawitał Kuba w swoim LR, następnie zjechała ekipa z Piły. Po nich pojawiła sie załoga z Łodzi, późnym wieczorem pojawiły się załogi z Trójmiasta i Krakowa. Nawiasem mówiąc załodze białego LR z Krakowa w osobach Tomka i Magdaleny należą się odrębne podziękowania za wolę przybycia i super zabawę w trakcie imprezy Wieczór zakończył się przygotowaniem stołów, ławek, namiotów, podłogi i sceny oraz rozmowami z przybyłymi. W sobotę od rana przybywały kolejne załogi z Szczecina, Poznania, Złotowa, Chojnic i moich stron. Szybkie kwestie formalne, odprawa i ruszyliśmy na pętlę usytuowaną w pobliskiej miejscowości. Pętla o długości 5,8 km zawierała kilka utrudnień w postaci hopek, przejazdów kolejowych (ekstra budowanych) oraz piaszczystej pułapki. W pierwszej grupie startowani byli zawodnicy 3 klas (do 100, 151-200 i pow 200 KM). Po zapoznaniu się z trasą ruszyli ze wspólnego staru na 2,5 godziny jeżdżenia po trasie. Już na pierwszej pętli awarii uległa Toyota Marka Zająca, na szczęście sprawne gaśnice i szybka reakcja pilota Piotra Binasia pozwoliła na ugaszenie pożaru auta w zarodku…. Niestety, kontynuacja jazdy była niemożliwa. Zaraz po nich na drugiej pętli zatarł się silnik w aucie Tomka Granopsa i Romka Kicińskiego, serce rodem z Audi poddało się….. Szkoda, cieli ślicznie. Po dwóch pętlach na pozycji lidera uplasował się Maciej Bystrzycki z Mateuszem Ratowskim, kilkadziesiąt metrów za nim pościg kontynuował Włodek Grajek z Michałem Mikołajczakiem w swoim SAM MRT 08. Do zaciętej walki włączył się Marek Sobkowiak w pomarańczowym plastiku z silnikiem V8 BMW, Darek Szodrowki w Mercedesie ML oraz Krzysiek Żak z Mariuszem Wysieckim w Uazie Dąbrówki Teamu. Na trasie zawodnicy w mocniejszych autach często wyprzedzali swych kolegów w słabszych autach. Z czasem awaria sprzęgła odebrała Markowi sznsę na równorzędną walkę, Włodkowi zjazd z pętli na “flaku” do strefy serwisowej i zmiana koła przeszkodził w walce do końca. W pozostałych klasach walka toczyła się równie zacięcie, ML Darka trapiony zmianami kół i awarią przedniego zawieszenia walczył do końca, musiał jednak uznać wyższość UAZ-a z Dąbrówki, za ich plecami Czarek “rozbierał” swe długie Pajero z kolejnych fabrycznych plastikowych elementów W klasie do 100 KM równa i rozważna jazda pozwoliła na wygranie Sebastianowi Tadychowi z żoną Anią, za ich plecami do ostatnich minut o miejsca walczył Pitr Frel z żoną Anią w G-klasse i bracia Sebastian i Grzegorz Dybzińscy w Pajero. Po zakończeniu pierszej rywalizacji na trasę wjechała najliczniejsza klas 101-150 KM. W roli głównej występowały tu Patrole, dwa Defendery, Vitara i Disco. Już po dwóch okrążeniach na czoło wyszedł Jurek Zielnik z Markiem Gierszewskim w Patrolu GR, po piętach deptał mu Damian Żakowski z Robertem Kosobudzkim w Suzuki Vitara. O trzecie miejsce do końca trwała walka między dwoma Patrolami – Mariusz Walkowiak i Andrzej Kułakowski kontra Sławomir Łoboda i Mirosław Gracz. O wyniku zadecydowało ostatnie 10 sekund limitu czasu. Sławek ukończył 14 okrążenie na 5 sekund przed zamknięciem czasu i ostatecznie to on uplasował się na podium jako trzeci
Po powrocie do bazy ogłoszono wyniki pierwszego dnia:
Klasa do 100 KM
1 Sebastian Tadych 14 okr (2:27;25)
Anna Tadych
2 Piotr Frel 13 okr (2:29;40)
Anna Frel
3 Sebastian Dybziński 13 okr (2:30;00)
Grzegorz Dybziński
Klasa 101-150 KM
1 Jerzy Zielnik 15 okr (2:24:40)
Marek Gierszewski
2 Damian Żakowski okr 14 (2:25;30)
Robert Kosobudzki
3 Sławomir Łoboda okr14 (2:29;30)
Mirosław Gracz
Klasa 151-200 KM
1 Krzysztof Żak 16 okr (2:27;45)
Mariusz Wysiecki
2 Darek Szodrowski 15 okr (2:27;15)
3 Cezary Maruszczak 6 okr (2:22;50)
Ireneusz Kozłowski
Klasa pow. 200 KM
1 Bystrzycki Maciej 17 okr (2:24;20)
Mateusz Ratowski
2 Włodzimierz Grajek 16 okr (2:22;40)
Michał Mikołajczak
3 Marek Sobkowiak 11 okr (2:03:15)
Mateusz Sobkowiak
Najdalszy dojazd
Tomasz Piec, Magdalena Piec
Pechowiec zlotu
Tomasz Granapos, Roman Kiciński
Weteran zlotu
Marek Zając
Auto zlotu
Piotr Huryń – UAZ 469 B
Najszybszy diesel
Włodzimierz Grajek
Najszybszy LR
Tomasz Piec Magdalena Piec
Po ogłoszeniu wyników i wręczeniu nagród (akumulatory, porcelana, czapki, ekstra kubki i inne)rozpoczęła sie zabawa, do tańca przygrywał zespół muzyczny, po zmroku był pokaz fajerwerków no i oczywiście cały czas konsumpcja
Kolejny dzień przywitał nas ponownie śliczną pogodą, co pozwoliło nam w spokoju rozegrać ostatnie dwie dyscypliny. Puchar “Króla Błota” zdobyły dwie załogi: Mariusz Walkowiak z Andrzejem Kułakowskim oraz Tomek z Kaczor w swoim super sprzęcie Tytuł Mistrza Przeprawy również powędrował do dwóch załóg – Sławek Dratwa i Krzysztof Skoraczewski oraz Marek Gruba i Mariusz Fiedurek. Dziękuję za wolę walki i dostarczone atrakcje, publiczność była zachwycona i chce więcej.
Potem już tylko wręczenie pucharów i pożegnania do wieczora.
Mam nadzieję, że większość uczestników byłą zadowolona, obiecuję w przyszłym roku kolejne podniesienie poprzeczki dla organizatora
Pozdrawiam uczestników i dziękuję im za tak wspaniały klimat iprezy
Dziękuję też za licytację gadżetów na pomoc dla chorych dzieci, zebraliśmy łącznie 527 zł, które zostały już przekazane mamie chorych dzieciaków, Bystry – dzięki za akumulator !!!
Pozdrawiam terenowo.
Seba 4×4
Sporo tu:
https://www.facebook.com/TerenoweSpotkanieUSeby/