Z racji posiadani Forda Thunderbirda 5,0 z 1984 r. rozglądam się również za “asfaltowymi” imprezami. Dzięki znajomym natknąłem się na fb na informację o !!! SPOT PCHstyle !!!. Jako, że cel słuszny “Dla Dorianka i Rozalki zbieramy piątalki”:
postanowiliśmy wraz z synami udać się na spotkanie. Zaopatrzyliśmy się w fanty i upominki dla Doriana i Rozalki, nawoskowałem T-birda i….:
Na wspomniany plac w Chodzieży zajechaliśmy o 15 20, chwila konsternacji (gdzie są ludzie i ich maszyny), trochę oczekiwania i zaczęły zjeżdżać się pojazdy. Tu BMW, tam PF 126 p, autko rally cross, Skoda pick up, nawet ciągnik siodłowy raczył sie pojawić. Około godziny 16 10 przejechaliśmy na boisko do Rataj, czyli do bazy imprezy. Widok kurzu (droga z wapiennym tłuczniem i piasek z pól) przykrywającego wosk pracowicie wcierany przeze mnie w czarne nadwozie T-birda przyprawił mnie o lekkie palpitacje….. No cóż, życie
Po zameldowaniu się na boisku kilkanaście minut zajęło ustawianie aut
Po ustawieniu aut nastąpiło oficjalne powitanie uczestników przez organizatora spotu i rozpoczęto konkursy. Pierwszą konkurencją była zmiana kół parami w specjalnie podstawionym do tego celu Cienkolu, zawodnicy wykazali się skutecznością i w mig dokonali zmiany, sięgając jednocześnie po nagrody. Z tłumu padło stwierdzenie, że z taką sprawnością zwycięzcy powinni w nagrodę otrzymać tygodniowy staż w stacji obsługi ogumienia
Po tej wyczerpującej konkurencji nastąpił pokaz umiejętności PSP Chodzież, biedny Cienkol został doszczętnie pocięty przy pomocy odpowiednich urządzeń używanych przy oswabadzaniu osób uwięzionych w autach po wypadku. Po tym sprawnym demontażu części nadwozia omówiono szczegółowo zasady gaszenia pożaru w komorze silnikowej przy użyciu gaśnicy “pokładowej”, niestety, udowodniono po raz kolejny, że gaśnica proszkowa 1 kg służy głównie do ozdoby…… Dopiero użycie 3-4 w/w gaśnic skutecznie ugasiło pożar….. Kolejną atrakcją było przeprowadzenie przez druhów z OSP pokazów i szkoleń z udzielania pierwszej pomocy.
Przyjemnie patrzyło się na sprawność strażaków zarówno z PSP jak i z OSP, należy życzyć im i sobie, by wiele trenowali i nie musieli używać tych umiejętności zbyt często….
Do godziny 18 00 zbierano od uczestników głosy mające wyłonić auto spotu, niestety, nie znam jeszcze danych zwycięzcy, uaktualnię je z czasem.
Kolejną widowiskową konkurencją był wybór najgłośniejszego wydechu, występowały auta zarówno seryjne, jak i zdecydowanie podrasowane i ze zmienionym układem wydechowym. Wbrew domysłom bezkonkurencyjny okazał się poczciwy PF 126p, który uzyskał imponujący rezultat 125 dB, jest to wynik porównywalny z startem myśliwca wojskowego….. Kolejne miejsca to wyniki w granicach 11-113 dB. Od tej chwili wiem, że mój T-bird w chwilach “zdenerwowania” generuje hałas o natężeniu 111,3 dB, co przy silniku odcinającym przy 3600 obr/min jest słusznym wynikiem W zamieszczonym poniżej materiale po serii zdjęć jest nagrana ta konkurencja.
Przez cały czas trwania imprezy towarzyszyli nam Dorian z Rozalką, szczęście malujące się na ich twarzach wzruszyło niejednego twardziela, efektem były miedzy innymi zebrane fanty, które po sprzedaniu na licytacjach posłużą leczeniu obu maluchów. Miłe jest również to, że na spotkaniu liczyła się obecność i dobra zabawa, a nie marka, wiek czy wartość auta, którym się przyjechało. Koło siebie stały auta różnych “cywilizacji” (maluch obok Porche)
różnych pokoleń (odległe wcielenia coupe)
różnych “klanów” (Nissan vs BMW), różnych technologii, wieku itp….
Ze względu na inne plany wieczorne zmuszeni byliśmy zrobić “angielskie wyjście”, przez to ominęły nas rozmowy przy pieczeniu kiełbasy nad ogniskiem, ale cóż -> życie….. Nadrobimy kolejnym razem, z przyjemnością ufunduję jakiś puchar lub dwa dla konkurencji, które kołatają mi się po głowie….
Podsumowując:
Naprawdę fajna impreza, która potrafiła zgromadzić sporo uczestników w słusznej sprawie. Zapał organizatorów oraz poziom imprezy rokuje pozytywnie na przyszłość spotu, na pewno z przyjemnością tu powrócimy Cieszy też to, że przybyli posiadacze wszystkich marek aut, i starsze i nowsze, i droższe i tańsze, różne “narodowości’, ale zabawa wspólna i równa.
Pozdrawiam.
Seba 4×4