Pełni wrażeń po poprzednim spotkaniu 4×4 u Andrzeja z niecierpliwością oczekiwaliśmy na kolejną edycję. Pretekstem były kolejne 40-ste urodziny, tym razem samego organizatora, czyli Andrzeja. Impreza odbyła się 14 grudnia. Miejscem spotkanie ponownie był teren w Złotowie, który po opadach śniegu i jego roztopieniu stał się skromnie mówiąc bagienny Na spotkanie przybyło blisko 30 aut z okolic Piły, Złotów, Chodzieży i Sępólna. Na początek mieliśmy przyjemność pokonywać trasę OS-u nieco zmienionego w stosunku do poprzedniej edycji (doszło kilkaset metrów z szybkimi prostymi). Załogi sprawnie pokonywały trasę, nie obyło się bez spektakularnych wyskoków i jednego boczka zaliczonego przez załogę dynamicznie jadącą Samuraiem, na szczęście klatka bezpieczeństwa zapobiegła większym szkodom Po zakończeniu zmagań sportowych mieliśmy chwilę odpoczynku, podczas której raczyliśmy się smacznym żurkiem, kiełbasą przyrządzaną osobiście nad ogniskiem oraz klasycznym smalcem z ogórkiem kiszonym w zestawie z wspaniały ekstra pieczonym na tę okoliczność chlebem. Nie zabrakło oczywiście gorącej kawy, herbaty (i nie tylko). Po posileniu się nastąpiło zdobywanie terenów błotnistych na przyległych nieużytkach. Trudno opisać to, co się działo….. W szczytowym momencie w błotnistych pułapkach zostało uwięzionych kilkanaście aut. W uwalnianiu ich prym wiódł przedstawiciel CBR Off Road Team Chodzież w osobie Sławka, który swoim przerośniętym pseudo samuraiem wyciągał nawet po dwa auta na raz. Ciekawostką było “przemalowanie” wszystkich aut na takie same barwy, tj. błotne Przednia zabawa trwała do zmroku, w wyżłobionej samochodami głębokiej dziurze auta wykonywały figury rodem z tańców na lodzie, były piruety, salchowy, axle itp ;)Po zakończeniu zmagań w błocie nastąpiło podsumowanie wyników i wręczanie okolicznościowych dyplomów, w konkurencji sportowej zwyciężył Damian w Vitarze 2,0 przed Jarkiem w fabrycznym Uazie i Sławkiem w Patrolu GR. Wielki podziw budziła jazda Jarka, który fabrycznym Uazem obutym w klasyczne kołki niesamowicie sprawnie pokonywał trasę OS-u. Tytuły Króla Błota powędrowały w ręce Sławka w Uzi Evo i Darka w klasycznym Defenderze oraz Marka, który swoim crossem dokazywał w błocie. Nie zabrakło też wręczenia pucharu jubilatowi, na którym widniały słowa: Za pokonanie 40-ego OS-u w Rajdzie Życia Po ogłoszeniu wyników wesołe towarzystwo zgodnie konsumowało specjały i rozprawiało o imprezie planując kolejne spotkanie, tym razem zimowe lub dopiero wiosenne.
Ponownie powtórzę słowa:
Po raz kolejny okazało się, że do dobrej zabawy w terenie wystarczy odrobina terenu i chęć kilku osób, którym chce się poświęcić swój czas na przygotowanie spotkania. Szczególne podziękowania należ się Andrzejowi oraz właścicielom terenów, którzy udostępnili je nam
Na takie imprezy organizowane dla zabawy i integracji warto jeździć.
Pozdrawiam terenowo.
Seba 4×4